Witaj na Starachowickiej Galerii Transportowej!
Szukaj zdjęć według miasta
miniaturka
Solaris Urbino 12 CNG 7214
1.01.2020 Ostrawa, ul. Těšínská (Cieszyńska). Gazowy Solaris Urbino 12 IV generacji wspina się pod stromą górę. Z daleka widać bloki po zachodniej stronie miasta. Przez 2 doby spałem w niewielkim hotelu położonym ok. 1km od pętli Hranečník, która znajduje przy skrzyżowaniu widocznym na zdjęciu. Aby dostać się do centrum, w większości przypadków musiałem właśnie w tym miejscu przesiadać się na inną linię. O tym będzie później. Autobusy w Ostrawie to głównie Solarisy III i IV generacji. Trolejbusy to znowu produkcja Skody z nadwoziem Solarisa. Nieco nuda. Za to patriotycznie robi się w sekcji tramwajowej. Tu dominują pojazdy produkcji czeskiej. Tego nie widać, ale po lewej stronie zdjęcia, gdzieś tam na dole znajduje się zajezdnia autobusowa. Na jej rozległym terenie tylko niewielką część stanowi plac postojowy. Sporo miejsca to nieużytek, gdzie sobie rosną drzewa, a bliżej płotu i samej pętli można znaleźć stare, czeskie wozy strażackie oraz wrak niewielkiego samolotu, pozbawiony skrzydeł. Tak mnie przywitała Ostrawa pierwszego poranka nowego roku. Wcześniej miasto podziwiałem w porze nocnej. Jako, że rozkłady w Nowy Rok są skromne to też nie było jakiś ciekawych wynalazków na liniach (szczególnie tyczy się to tramwajów, bo pozostałe środki komunikacji zbiorowej już takie ciekawe nie są). W Ostrawie obowiązuje model transportu znany z dużych polskich miast. Wiele linii zamiast dojeżdżać z dalszych okolic miasta do centrum, dociera tylko do najbliższej większej pętli, gdzie następuje przesiadka do innego pojazdu. W Czechach trochę nie ogarniam systemu podziału miast i regionów. Często się okazuje, że miejscowość stanowi oddzielną jednostkę z własnymi władzami, ale jednocześnie jest częścią innego, dużego miasta, więc ciężko czasami powiedzieć czy linia dociera w granicę Ostrawy czy poza samo miasto. Z tego co piszę polska Wikipedia Senov (Szonów) to już osobne miasto, choć znajduje się w powiecie Ostrawa-Miasto. Linia 29: Ostrava Hranečník - Šenov Náměstí.

kategoria: Autobusy operator: Dopravní podnik Ostrava miasto: Ostrava

data przesłania zdjęcia: 05:29 25-05-2020
miniaturka
Tatra T3R.P 983
31.12.2019 Ostrawa, ul. Nádražní (Dworcowa) - przystanek Elektra. Sylwestrowy wieczór. Z Tych przenosimy się do czeskiej Ostrawy. Miasto przemysłowe, które w ostatnich latach stara się przyciągać do siebie turystów. Zaczynam od wrażeń z podróży. Do Czech dojechałem pociągiem Porta Moravica relacji Przemyśl Główny - Graz (Austria). Trafił mi się austriacki wagon, który już trochę miał życia za sobą, ale mimo to był w całkiem dobrym stanie, wygodny i panowała w nim odpowiednia temperatura, mimo zimna na dworze. Bilet na pociąg kupiłem z wyprzedzeniem 1 dnia na stacji w Skarżysku-Kamiennej (bilet powrotny kupiłem już w Tychach). Dzięki temu mogłem liczyć na promocję pod nazwą Visit Ostrawa, która sprawie, że bilet na odcinku Katowice - Ostrawa kosztuje tylko 5 euro czyli koło 26 zł. Cena jak widać uzależniona jest od kursu europejskiej waluty. Na dworcu w Ostrawie panował klimat niczym w Tychach, tzn. bardzo pusto. Byłem jedyną osobą wysiadającą z tego pociągu na tej wielkiej stacji. Trochę strasznie i dziwnie. Wcześniej podziwiałem nocą przez okno pociągu krajobraz i obraz Polski dla turystów nie jest zbyt dobry. Po stronie polskiej, na stacji granicznej w Chałupkach stary, zdemolowany, zamknięty dworzec i stary, zaniedbany peron. Stan torów też nie idealny. Właściwie można by pomyśleć, że to mała stacja w Pcimiu Dolnym, gdyby nie fakt, że na torach w pobliżu stoi ogromna ilość wagonów jakby czekająca na transport w głąb Polski lub przejazd w stronę Czech. Po stronie czeskiej tory nagle robią się lepsze, tzw. pociąg jedzie szybciej i tak nie buja. Stacja graniczna w czeskim Boguminie zadbana i spora. Totalna odwrotność stacji po polskiej stronie granicy. A to tylko 20 tysięczne miasto. Wracając do Ostrawy wysiadłem na stacji i przejściem nadziemnym w specjalnej komorze dotarłem na dworzec. Od razu zastaje mnie widok pustki. Po poczekalni kręciło się tylko trochę cyganów, bezdomnych i dziwnych, pokręconych osób. Gdyby nie Ci pierwsi to jakoś taki znajomy widok. Znajduje dwa kantory i porównuje dwie minuty ceny kursu wymiany złotego na czeskie korony. Rozglądam się czy nie obserwuje mnie jakiś typ spod ciemnej gwiazdy i wbijam do jednego z kantorów. Wymieniam kilka stówek na korony czeskie i wychodzę szukać transportu do hotelu. Miła właścicielka, jeszcze godzinę temu dzwoniła do mnie spytać się po polsku na całkiem dobrym poziomie o której godzinie uda mi się dotrzeć do miasta. Dostałem też info, żeby zadzwonić do niej jak będę na miejscu, bo dzisiaj nie ma w hotelu obsługi i to ona pomoże mi się zameldować itp. Pierwsza trudność spotkała mnie na placu przed dworcem. Wychodzę i widzę pętlę tramwajową i trolejbusową zaraz obok wejścia na dworzec. Trochę tu straszno, bo miejsce nowoczesne, ale słabo oświetlone i tu też kręci się sporo Romów. Czytałem, że z pomocą karty kredytowej mogę bez przeszkód podróżować komunikacją, ale widzę stacjonarny automat biletowy i próbuje kupić bilet. Ustawiłem język polski, ale mimo tego coś dalej nie hula. Ten nasz język jakiś taki jakby wyjęty z translatora. Zmieniam na angielski i okazuje się, że automat przyjmuje tylko do naładowania specjalne karty miejskie, które można dostać w punktach obsługi klienta i niektórych sklepach, a dzisiaj prawie wszystko już zamknięte. Wbijam to stojącego na pętli tramwaju, przykładam bilet i dziwny komunikat po czesku mówi mi, że coś jest nie tak. Wysiadam i zastanawiam się o co chodzi. Dopiero jakiś czas później dochodzę do wniosku, że wspaniała motornicza zapomniała odblokować kasowniki. Wsiadam do innego tramwaju i tym razem wyświetla mi się zielony komunikat po czesku, że moja karta jest przyjęta. Jadę tak z 3 przesiadkami tramwajami i jednym autobusem i docieram do hotelu. Rozmawiam z miłą właścicielką. Pokazuje mi pokój, pytam o transport publiczny, ale ona mówi, że jeździ samochodem i dawno z tego nie korzysta. Doradza mi też nocą wziąć taksówkę, bo tutaj ciężko się dostać z centrum o tej porze. Poznaje też innego polaka, który spędza tutaj Sylwestra i przy okazji oprowadza po Ostrawie swoich polskich znajomych. Gadamy chwilę i mówi mi, że jest z wielkopolski, ale mieszka już jakiś czas w Czechach. Wracam do pokoju i oglądam z czeskim komentarzem jakiś mecz hokejowy. Potem okazało się, że ten mecz odbywa się właśnie w Ostrawie i są to Młodzieżowe Mistrzostwa Świata w Hokeju. Potem kiedy jestem w centrum widzę mnóstwo kanadyjskich kibiców, którzy są zadowoleni, bo pokonali Czechów aż 6 do 2. Wysiadają oni radośnie z tramwajów linii 2 i idą spędzić ostatnie godziny starego roku w kilku otwartych lokalach. Trochę też zwiedzają. Ogólnie puste tramwaje robią się na chwilę pełne. Tutaj na zdjęciu jeszcze nie nastąpił kulminacyjny moment przyjazdów, to dopiero cisza przed burzą. Zdjęcie zrobiłem głównie z uwagi na pojazd, czyli Tatrę, po małej modernizacji. Te tramwaje miały wolne w Nowy Rok i nie spotkałem ani jednej sztuki 1 stycznia. Linia 9: Poruba Vřesinská - Plynárny.

kategoria: Tramwaje operator: Dopravní podnik Ostrava miasto: Ostrava

data przesłania zdjęcia: 11:54 04-02-2020
Poprzednie [ 1 ] [ 2 ] [ 3 ] [ 4 ] [ 5 ] [ 6 ] [ 7 ] [ 8 ] [ 9 ]
Strona główna/Newsy Galeria Filmy O galerii Mapa zdjęć i filmów Regulamin Linki Księga gości Kontakt Na stronie online: 1
Copyright SGT 2010 - 2016 Wykorzystanie zdjęć tylko za zgodą autorów

stat4u